Na pierwszym wykresie zdecydowałem się wyróżnić dwa kluczowe momenty z ostatniego miesiąca, które w szybkim tempie wyraźnie osłabiły złotego. Ponieważ ciężko szukać ich wyjaśnienia w zwykłej rynkowej grze, to trzeba postawić tezę, że za tymi zmianami stoją interwencje walutowe NBP. Zresztą polski bank centralny niespecjalnie nawet kryje się ze swoimi działaniami, a po wypowiedziach niektórych decydentów można uznać, że jest z nich wręcz dumny. Bankierzy uważają, że koniecznie muszą bronić odpowiednich poziomów kursów. Chodzi im głównie właśnie o kurs euro i tu stawiają granicę na 4,50 zł. Ma to poprawiać pozycję i konkurencyjność naszych eksporterów. Wszystko brzmi ładnie, niestety można znaleźć pewne wady takich operacji ze strony NBP. Próżno w mandacie tej instytucji szukać wzmianki o dbałość o odpowiedni poziom kursów walutowych, chociaż na siłę można tu podciągnąć zapisy o wspomaganiu rządzących w kwestii m.in. wzrostu gospodarczego. Jednak gorszym aspektem jest zaufanie rynków i inwestorów. Większość z nich nie przepada za takimi interwencjami i o ile godzą się na takowe np. ze strony Szwajcarów, to kręcą już nosem w przypadku takich państw jak Polska. Niektórzy nazywają to wręcz manipulacją kursami, a niekoniecznie tego oczekuje się od władz monetarnych.

Gdy NBP już wypalił swoje paliwo, to PLN po odbiciu od 4,60 zł dołączył do rynkowego risk on i od końcówki roku zaczął się umacniać. Wystarczyło kilka dni, żeby ruch na południe doprowadził go lekko poniżej 4,50 zł i na razie tutaj możemy znaleźć dolne ograniczenie trendu bocznego, który zarysował się od mniej więcej tygodnia. Od góry zamyka go na razie 4,53 zł, ale wiele wskazuje na to, że w najbliższych godzinach lub dniach może on mieć apetyt na jego wybicie. Jeżeli rynkowy sentyment rzeczywiście się nie poprawi, to kolejne ograniczenia czekają go poniżej 4,56 zł, a następnie dopiero przy psychologicznym 4,60 zł. Teoretycznie wyraźnych ruchów możemy się spodziewać po środowym posiedzeniu RPP, jeśli decydenci rzeczywiście zdecydują się na cięcia stóp procentowych.
Beyond Technical AnalysisEURNBPplnpolskaRPPstopyprocentowe

更多:

免責聲明