Dzisiaj kolejne posiedzenie RPP z serii niedecyzyjnych. Po konflikcie personalnym z rządem członkowie Rady nie potrafią grać do jednej bramki. Za oceanem – w podobnej sytuacji do naszej – Chile obniża stopy. Optymizm w Stanach przymiera.
Posiedzenie RPP
Z kronikarskiego obowiązku warto wspomnieć, że dzisiaj odbywa się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Poprzednie zdanie sugeruje, że decyzja ta nie jest uznawana za istotną, mimo tego że jesteśmy w środku światowego trendu obniżek stóp procentowych. Powód jest prosty: Polska nie bierze udziału w tym procesie, pomimo tego że już teraz mamy jedne z najwyższych kosztów kapitału na kontynencie. Jeżeli chodzi o poziom współpracy NBP z rządem – a raczej jej braku – jest to fenomen na skalę światową. Mamy stopy procentowe wyraźnie wyższe od inflacji. Zamiast je obniżać, będziemy pompować grube miliony w gospodarkę, w program wzrostu cen mieszkań, jednocześnie dociskając gospodarkę drogim kredytem, wynikającym bezpośrednio ze stóp procentowych. Dzisiejsza decyzja nie powinna być oczywiście niespodzianką. Nie ma analityka, który spodziewa się czegoś innego niż brak zmian. Problemem jest to, że jeżeli nie pojawi się na konferencji zapowiedź obniżek w nadchodzących miesiącach, a na świecie będą trwały obniżki, możemy szybko zobaczyć efekty na rynku walutowym. Im wyższe bowiem stopy procentowe względem innych państw, tym mocniejsza waluta. W rezultacie eksporterzy dociskani z jednej strony przez wysoki koszt kapitału dostaną jeszcze mocnego złotego, by przypadkiem nie eksportować zbyt korzystnie.
Dane zza oceanu
Ze względu na dzień wolny za oceanem w poniedziałek, indeksy koniunktury były publikowane dopiero wczoraj. Kanada uzyskała wynik wyraźnie lepszy od oczekiwań, bo przy spodziewanym poziomie 48,5 pkt pokazała aż 49,5 pkt. Kraj ten regularnie oscyluje tuż poniżej granicy 50 pkt, rozdzielających przewagę odpowiedzi pozytywnych od negatywnych. Słabiej sytuacja wygląda jednak w USA. Pomimo tego, że jeszcze dwa miesiące temu przeważali optymiści, wczoraj zobaczyliśmy wynik 47,9 pkt. Był to również symbolicznie słabszy wynik od oczekiwań. To między innymi dlatego wczoraj znów dolar miał słabszy dzień.
Chile obniżyło stopy procentowe
W nocy zgodnie z oczekiwaniami, Chile dołączyło do państw obniżających stopy procentowe. Kraj ten obniżył główną stopę procentową z 5,75% na 5,5%. Złośliwi zwracają uwagę, że kraj ten miał dokładnie takie stopy procentowe jak Polska, ale wyższą inflację, bo aż 4,6%, również jak w Polsce rosnącą. Reakcja rynków była przewidywalna. Skoro stopy procentowe rosną, oznacza to, że waluta się osłabia. Tak właśnie było wczoraj w przypadku chilijskiego peso.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę:
14:30 – USA – handel zagraniczny, 15:45 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.