Dopóki indeks dolara nie zaliczył żółtej strefy, która rozpoczyna się w okolicach 101 pkt. będę oceniał wykres w pryzmacie spadkowym.
W ostatnim czasie jest to niezwykle niezbędna ocena sytuacji, ponieważ doskonale obrazuje odpływ, lub napływ ( powrót ) kapitału do tzw. „starych i sprawdzonych” walorów inwestycyjnych ( min. Indeksy amerykańskie ).
Inaczej mówiąc, jeśli będący w trendzie wzrostowym średnioterminowo i spadkowym krótkoterminowo indeks dolara nie zakończył jeszcze w sposób wyraźny swojej korekty w dół, powstaje szansa na kontynuowanie wzrostów m.in. w SP500 czy nawet w BTC.
W żółtej strefie znajduje się popyt oraz naturalne przestrzenie, które powinny popychać DXY do kontynuacji trendu UP. Te zaś, nadal nie zostały osiągnięte.