SAXO:EURPLN   歐元/波蘭茲羅提
Rodzima waluta osuwa się w swej niemocy. Trudno szukać dla niej wsparcia lokalnie, gdyż inwestorzy koncentrują się w tej chwili na kwestiach inflacyjnych i oczekiwaniach wobec banków centralnych. NBP mówi jasno, że żadnych zmian nie ma na horyzoncie. Jeżeli dodamy do tego negatywny sentyment, który (choć nie tylko on) wzmacnia dolara, to mamy receptę na deprecjację złotego.

Przełom czerwca i lipca to jeszcze powolne, ale stabilne podążanie wykresu EUR/PLN na południe. Wsparciem nie do pobicia okazał się dopiero obszar przy 4,49 zł. Był to punkt zwrotny, a kurs euro od tego czasu pędzi w górę, w trochę ponad tydzień pokonał dystans 10 groszy. Jak na parę, która często określana jest mianem nudnej, była to prawdziwa nawałnica. W ten sposób dotarliśmy do 2-miesięcznych maksimów przy 4,59 zł, a jeśli uda się zdławić ten opór, to otworzy się ścieżka nawet do tegorocznych szczytów w okolicach 4,66 zł. Wyjście dołem z korytarza wzrostowego (obecne mniej prawdopodobne) może oznaczać ruch w kierunku 4,50 zł, gdyż kilkugroszowe szybkie eskapady są coraz mniej zaskakujące. Na razie negatywny rynkowy sentyment oraz wciąż próbująca zejść niżej para EUR/USD, kreują obciążające dla złotego otoczenie. Lokalnie nie wspomaga go też narracja RPP, w której nie ma miejsca nawet na dyskusję o tzw. taperingu, a gdzież dopiero o podwyżce stóp procentowych. Nadzieją może być właśnie fakt osiągnięcia kilkumiesięcznych maksimów, co mogłoby zwiastować zmianę trendu. Jest to jednak wciąż bardzo płonna nadzieja...

免責聲明

這些資訊和出版物並不意味著也不構成TradingView提供或認可的金融、投資、交易或其他類型的意見或建議。請在使用條款閱讀更多資訊。